Produkcja nawozu w kompostowniku z palet drewnianych Kraków
Wytwarzanie własnego, naturalnego nawozu bez specjalnych nakładów to w dobie walki o zdrowe środowisko rzecz godna uznania. W pierwszej części tego opracowania pomagaliśmy zbudować kompostownik z palet drewnianych HGV Kraków. Bez dużych nakładów sił i środków. Teraz skupimy się na praktycznym wykorzystaniu naszego pojemnika na kompost. Aby wyprodukować dobry nawóz naturalny, musimy użyć do tego odpowiednich składników. Nie wszystkie bowiem resztki organiczne nadają się do jego produkcji. I tak nie powinniśmy naszego kompostownika z palet EURO zapełniać:
- Popiołem z pieca,
- Zadrukowanym papierem,
- Skórkami cytrusów,
- Resztkami mięsa,
- Warzywami z mięsnych zup,
- Żwirkiem dla kotów,
- Trawą opryskiwanej herbicydami,
- I co może być dla niektórych dziwne liśćmi olchy, buku i orzecha.
Aby zebrany przez nas materiał organiczny miał dobre warunki do przeistaczania się w nawóz potrzebny jest jeszcze tlen. Nasz, zbudowany z palet od producenta HGV Kraków, kompostownik daje gwarancję przewiewności i prawidłowej cyrkulacji powietrza. Uniemożliwi to gnicie, które jest procesem absolutnie niepożądanym. Ważnym elementem w uzyskaniu nawozu naturalnego jest zapewnienie odpowiedniej wilgotności.
Problem ten, przynajmniej w części rozwiązuje odpowiednie usytuowanie kompostownika z europalet. Półcień, o którym wspominaliśmy w pierwszej części artykułu, nie zagwarantuje jednak odpowiedniego poziomu wilgoci w zbiorniku. W przypadku zbytniej suchości jego zawartości winno się podlać i przemieszać. Korzystnym rozwiązaniem jest też przesypywanie zawartości kompostownika z palet drewnianych ziemią z krecich kopców.
Jeśli chcemy mieć dobry nawóz potrzebujemy odpowiednich substancji organicznych, które przy zaistnieniu odpowiednich warunków, zmienią się w kompost. Takimi składnikami są:
- Skorupki jaj,
- Trociny i ścinki nieimpregnowanego drewna,
- Popiół z węgla drzewnego,
- Ziemia z doniczek,
- Fusy z kawy i herbaty, kuchenne odpadki z roślin
- Opadłe liście, poza gatunkami drzew wymienionymi wyżej,
- Ścięte gałęzie krzewów, najlepiej po rozdrobnieniu
- Uschłe rośliny i chwasty.
Przetworzenia zebranych resztek organicznych dokonują dżdżownice. Najlepiej jeśli są to dżdżownice kalifornijskie. W porównaniu z rodzimymi pierścienicami są bardzo „pracowite”. Nie opuszczają kompostownika i przy różnorodności nawozu i optymalnej temperaturze 20 stopni Celsjusza, doskonale się rozmnażają. Ich rozwojowi sprzyja także zasilanie tworzącego się nawozu szarym kartonem. Zawarta w nim celuloza jest bowiem idealną pożywką dla dżdżownic.
Co prawda w naszym klimacie, nie wszystkie z nich przeżywają zimę, ale ich zakup nie jest dużym wydatkiem. Natomiast ich kompostotwórcze działanie, jest bezcenne. Jeśli spełnimy wszystkie wymogi dobrego kompostowania, na naturalny nawóz nie będzie źródłem nieprzyjemnych zapachów (czego boją się niektórzy ogrodnicy). Zasili natomiast nasz ogród bogatym w składniki odżywcze i bezpiecznym, ekologicznie nawozem.